cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

wtorek, 17 listopada 2015

Historia Polski w wersji przygodowo-komiksowej

Książka "Mieszko, ty wikingu!" Grażyny Bąkiewicz i Artura Nowickiego inauguruje serię "Ale historia...", przygotowywaną przez wydawnictwo Nasza Księgarnia. Nie jest to pierwsza publikacja tego typu, do początków państwowości polskiej przenosili się niedawno choćby bohaterowie Zofii Staneckiej ("Domino i Muki. Po drugiej stronie czasu"), a lekkie historyjki z dziejów naszego kraju przytaczał Paweł Wakuła w książce "Jagiełło pod prysznicem". Wplatanie przygód bohaterów w wydarzenia historyczne jest stałym motywem literatury, cieszy mnie, że ostatnio odświeżanym przez polskich autorów piszących dla dzieci. Obok książek opartych na podróży w czasie, jak "Mieszko, ty wikingu!" i "Domino i Muki", pojawiają się też bardziej tradycyjne, a jednak nowe i przystępne ujęcia najdawniejszej historii Polski, jak wspomniane opowiadania Pawła Wakuły czy seria "Tu powstała Polska" wydawnictwa Media Rodzina. Od kilku lat wzrasta też liczba publikacji poświęconych wierzeniom dawnych Słowian, dziwożony, wodniki, mamuny, południce, płanetnicy oraz inne "słowiańskie" stwory goszczą w powieściach, wierszykach, komiksach, często obok postaci historycznych. Zróżnicowanie publikacji o tematyce historycznej oraz rozwój tego segmentu polskiego rynku książki dla dzieci i młodzieży to ciekawe zagadnienia, oby wkrótce mogły stać się podstawą do szerszych, analitycznych rozważań. Kto wie, może podobne wydawnictwa zyskają grono zagorzałych czytelników, własne kategorie w konkursach literackich i staną się specyfiką polskiej literatury dziecięcej? 
  
 
Tymczasem możemy przyjrzeć się udanemu przedsięwzięciu tandemu Bąkiewicz i Nowicki. "Przyjrzeć", a nie tylko je przeczytać, ponieważ książka "Mieszko, ty wikingu!" nie mogłaby pełnić swojej funkcji bez ilustracji i komiksowych wstawek. A zadaniem publikacji jest zainteresowanie dzieci dziejami Polski oraz metodami pracy historyków (w tym archeologów). To w dymkach przekazywanych jest chyba najwięcej danych historycznych. Właściwy tekst służy zrelacjonowaniu podróży w czasie, jaką odbywają bohaterowie ("Jeśli nie wiecie, o czym mówię, znaczy, że żyjecie trochę dawniej niż ja. Pewnie jesteście z pokolenia moich dziadków i myślicie, że podróże w czasie nie są możliwe."), by rozwiązać jedną z tez omawianych przez nauczyciela podczas lekcji historii. Jest to rzeczywiście rozpatrywany i poruszany we współczesnych szkołach problem, czy książę Mieszko mógł pochodzić z Półwyspu Skandynawskiego.
Książka okazała się wciągająca i zabawna zarówno dla mojego syna, jak i dla mnie. Nie jest to rozbudowana narracja z bardzo wyrazistymi postaciami, ale zrównoważone połączenie przyjemnego z pożytecznym: ilustracji / komiksu z tekstem (przeważnie bardzo prostym) oraz powieści przygodowej (ze skromnym udziałem science fiction) z wiedzą historyczną, przyprawioną dużą dawką humoru.
Po tej lekturze mój syn był w stanie podjąć z nauczycielem dyskusję na temat pochodzenia Mieszka, a więc forma podania wiadomości o dziejach Polski okazała się bardzo skuteczna. Książka posiada dużą wartość merytoryczną, ponadto oswaja dziecko z wieloma terminami i samym procesem uczenia się historii. Wysoko oceniam również pracę ilustratora, którego dotąd znaliśmy tylko z barwnych projektów adresowanych do dzieci w wieku przedszkolnym. Tutaj poznaliśmy inne, czarno-białe, "doroślejsze" oraz (w pewnym stopniu) komiczne oblicze Artura Nowickiego, bardzo się nam ono spodobało i mamy nadzieję na kolejne podobne spotkania w ramach serii "Ale historia...".
Bożena Itoya
Grażyna Bąkiewicz, Mieszko, ty wikingu!, ilustrował Artur Nowicki, konsultacja historyczna Leszek Lewkowicz, seria Ale historia..., Nasza Księgarnia, Warszawa 2015.
Wiek:10-14Jak wydostać się z łap handlarzy niewolników, do kogo udać się po zatruciu wodą z rzeki, dlaczego żona Mieszka nie chciała jeść, jak Polanie wysyłali sobie esemesy i wielu innych rzeczy.

1 komentarz: