Absolutnie przepiękna książka w wersji ilustracyjnej. Duży format,
ilustracje na rozkładówkę albo półtorej strony. Cudne. Rzadka technika,
bo autorka i pomysłodawczyni Karina Schaapman nie tylko stworzyła idee
domku, ale... sama wykonała materiałowe myszki i ich
papierowo-tekturowe kondominium. Mebelki, doniczki, obrusy, książki, a
nawet mini nożyczki czy pudełko z torebkami śniadaniowymi. Estetyczne,
dopasowane kolorystycznie, jak z bajki, tyle że prawdziwe. Też mam taką
idee fix, że dla mojej maleńkiej córki zrobię taki domek, zamiast
kupować różowego gotowca. Na stronach tej książki znajdę wyczerpujące
instrukcje, o inspiracji nie wspominając.
Do świetnych
obrazków, które sama śledziłam godzinami, przyglądając się np. jak się
robi mini książki z twardym grzbietem (sic!) czy porcelanowe mini
wazoniki dochodzi słodka treść. Mała myszka ma przyjaciela myszka i
mają różne, dość realistyczne przygody. Złamana noga, stres z powodu
występu, kąpiel trojaczych myszków-braciszków. Jak dla mnie nawet za
realistyczne, zwłaszcza w dwóch przypadkach - pierwszy to sąsiedzi
myszek świętują koniec ramadanu, częstując dzieci ciastkami. Mysz w
chustce na głowie jest nawet zabawna, ale pomysł wprowadzania święta
jednak rzadkiej w Polsce religii w książce dla maluchów jest może i na
czasie, ale nie w wersji trzech zdań, jak to ma miejsce tutaj. Drugie
opowiadanko, co do którego mam wątpliwości, to to o śmierci dziadka
myszki. Dziadek umarł, babcia zamawia dla niego trumienkę, ale że
trumienka jakaś taka bezbarwna, to myszki malują ją w kwiatki i
słoneczka. I teraz jest sweetaśna. Tylko mnie to dziwi?
W
każdym razie pomijając św. pamięci dziadka i ramadan - książka jest
cudownie plastyczna, bardzo tradycyjna i taka ciastowo-domowa.
Kochani
autorzy! Nie każda książka dla dzieci musi zawierać elementy
równościowe, ekumeniczne czy przybliżać tematy fizjologiczne. Czasem
najlepiej jest, jak tematyka nie wykracza poza bajkowy, dziecięcy świat.
Wtedy przynajmniej jest dość spójna. "Odważnych" książek mamy już
zatrzęsienie.
Karolina Suchenek-Dobrzyńska
Karolina Suchenek-Dobrzyńska
Od wydawcy: W kolejnej odsłonie Mysiego domku dwie małe myszki, przyjaciele Sam i
Julia, przeżyją nowe, wspaniałe przygody. Przede wszystkim wybiorą się
do zapierającego dech w piersiach teatru, gdzie Sam da prawdziwy
koncert.
Zobacz recenzję pierwszej części Mysiego domku.
Zobacz recenzję pierwszej części Mysiego domku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz