cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

czwartek, 30 sierpnia 2018

Gwiazdka z nieba


Do Bożego Narodzenia jeszcze daleko, ale książka Przemysława Wechterowicza jest o innej Gwiazdce. Sezon na perseidy przypada w sierpniu, "Gwiazdka z nieba" może więc właśnie u schyłku wakacji najbardziej pobudzić fantazję małego czytelnika. Również ilustracje Marcina Minora mają barwy przedjesiennego lasu, lekko zamglonych zmierzchów i chłodnych już nocy rozświetlanych przez gwiazdy. Po tę książkę warto jednak sięgnąć niezależnie od pory roku, zawsze znajdziemy w niej coś pasującego do aktualnej aury.
"Gwiazdka z nieba" jest historią ładną i malarską. Autor zadbał o magiczny koncept, a ilustrator o czarujące obrazy, przenoszące nas wprost do leśnej krainy po drugiej stronie lustra. W tym świecie nie ma ludzi, za to zwierzęta mówią, muzykują, przyjaźnią się ze sobą, niektóre noszą elementy ludzkiej garderoby (zwłaszcza upodobały sobie meloniki i cylindry). Mieszkańcy lasu współpracują ze sobą niezależnie od gatunku: Niedźwiadek, Kruk, Sowa, Pan Żaba, wszyscy pomagają małej Orzesznicy, głównej bohaterce, która zaprzyjaźnia się z tytułową Gwiazdką. Wsparcie okazuje się niezbędne, bo dobre serce nie pozwala Orzesznicy zachować nowej przyjaciółki dla siebie, a powrót na nieboskłon jest trudnym zadaniem. Zwierzyniec próbuje rozmaitych sposobów, czytelnik gorąco kibicuje, ale rozwiązania tego problemu nie sposób wykoncypować, takie czary-mary może wymyślić tylko książkowy mag, wprawnie posługujący się literackimi eliksirami. Przemysław Wechterowicz nawet prostą opowiastkę potrafi przemienić w złoto.
Książka "Gwiazdka z nieba" jest pod kilkoma względami uniwersalna. Po pierwsze, każdy czytelnik odnajdzie w niej coś dla siebie, nieważne, czy ma trzy, sześć, dwanaście czy pięć razy więcej lat, jest chłopcem, dziewczynką, rodzicem czy dziadkiem, mieszkańcem miasta czy kimś mającym stały kontakt z przyrodą. Bezkres doświadczeń i wrażeń ukrytych na tych trzydziestu dwóch stronach sprawia, że książka ta, choć przystępna dla różnych odbiorców, dla każdego z nich będzie unikalna. Zwolenników picturebooków słusznie przyciąga typowa objętość tych specyficznych, artystycznych dziełek, ale zadowoleni będą również zwolennicy starej dobrej literatury dziecięcej. "Gwiazdkę z nieba" można bowiem tylko oglądać, wyłącznie czytać, albo połykać w całości, bawiąc się w poszukiwanie uzupełnień tekstu na ilustracjach i odwrotnie. Oczywiście każda ze sfer książki kusi na tyle, że trudno poprzestać na samej historii Przemysława Wechterowicza albo zamkniętej w dwóch okładkach wystawie prac Marcina Minora. Uprzedzam też, że przypuszczalnie będzie to najbardziej wygłaskana książka na półce waszej biblioteczki, biblioteki czy księgarni. Ja sama dziesiątki razy muskałam sierść Orzesznicy zwiniętej w kłębuszek wśród miękkiej, mchopodobnej zieleni leszczyny.

Bożena Itoya

Przemysław Wechterowicz, Gwiazdka z nieba, ilustracje Marcin Minor, Wydawnictwo Tadam, Warszawa 2017

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz