cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

czwartek, 23 marca 2017

Wiersze Jana Brzechwy z ilustracjami Artura Gulewicza


Wszyscy wychowywaliśmy się na wierszach Brzechwy, niezależnie, czy słowa te dotyczą dzisiejszych dziadków, rodziców, czy młodzieży. Po co wciąż wydawać kolejne tomiki tych samych poezji? Sens takich projektów nie ogranicza się do poczytności autora, może być dużo szczytniejszy: wiersze Brzechwy publikować warto, jeżeli tylko nowa edycja wnosi do biblioteczki rodzinnej coś nowego. Wiadomo, że wspólna lektura rymów pomaga kształtować poczucie rytmu, ale ich dobra prezentacja może też wspierać rozwój plastyczny dziecka, nabywanie umiejętności samodzielnego czytania i porządkowania tekstów. Do tego jednak potrzeba książki i ładnej, i przejrzystej, i profesjonalnie przygotowanej. Nasza Księgarnia zaoferowała nam tom znacznych rozmiarów: duży, gruby, dość ciężki, w twardej oprawie, na matowym, nieprzesadnie białym papierze, i wszystko to uznaję za zalety kolejnej publikacji z ukochanymi wierszykami Brzechwy. Największym walorem i novum są tu jednak roztańczone, humorystyczne (czasem ironiczne) ilustracje Artura Gulewicza, złożone z rysunków i kolaży tworzonych z użyciem papieru i tkanin (lub imitujących te tworzywa). Ponadto wydawnictwo złożyło podziękowanie Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie za udostępnienie kilku rękopisów wykorzystanych w publikacji, zatem w tomie "Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Wiersze" znajdziemy nie tylko powszechnie znane utwory. O mojej wysokiej ocenie tego zbioru decyduje również jakość bibliograficzna książki: wstęp, dokładna informacja o źródłach i serii, do której należy tom.
Książka jest drugą z planowanych czterech części tej edycji dzieł Brzechwy (pierwsza to "Bajki" zilustrowane przez Jolę Richter-Magnuszewską, trzecią będzie "Pan Kleks" z ilustracjami Marianny Sztymy – zapowiedź na maj 2017, a czwartą "Teatrzyki" zaplanowane na październik 2017) Wiersze uporządkowane zostały w działach: Rzemiosła, Samochwała, Entliczek-pentliczek, Zapraszamy do zwierzyńca, Siedmiomilowe buty, Fruwająca krowa, Śledzie po obiedzie, Lata ptaszek, Gorzkie prawdy, Androny, Wyssane z palca, Śmiechu warte, Zoo na wesoło. Publikacja "Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Wiersze" jest więc naprawdę okazała, mieści chyba rzeczywiście wszystkie poezje autora skierowane do najmłodszych, liczy 319 (dużych!) stron, sprawdzi się zarówno w domowym rodzinnym użytku, jak i na półce dorosłego bibliofila.
Pojemność i kompleksowy charakter tomu gwarantują jego różnorodność. Nawet podczas pobieżnego kartkowania książki natrafimy nie tylko na utwory, które umiemy zaśpiewać co do słowa, wyrwani ze snu w środku nocy ("Dzik", "Psie smutki", "Kaczka-dziwaczka"...), ale też na rymy, o których całkiem zapomnieliśmy lub stykamy się z nimi pierwszy raz. Wśród kolorowych, wesołych ilustracji i uniwersalnych, niestarzejących się wierszyków bardzo wyróżnia się poemacik "Bronka i stonka". Krwiożercze chrząszcze, kończące jako topielce z komiksowo "zakrzyżykowanymi" oczami, w połączeniu ze zdecydowanie tendencyjnym i przesadnie politycznym przekazem, czynią ten utwór nie tyle dokumentem przeszłości, co satyrą – oczywiście o ile czytelnik jest na tyle duży, by rozumieć, czemu i kiedy pisało się o wrogu zrzucającym na nas stonkę. Mój syn pękał ze śmiechu.

(...) Wyjdą znów szkodniki znane
Niszczyć pola ziemniaczane;
A i wróg jest także gotów
Zrzucać stonki z samolotów.

Nagie krzaczki płaczą wszędzie:
Już z kartofli nic nie będzie,
Zginą bulwy i korzonki,
Któż ocali nas od stonki?!

(...) Nie ma chwili do stracenia,
Bo się stonka rozprzestrzenia –
O tym wiedzą nawet dzieci;
Toteż Bronka szybko leci
Wprost do rady narodowej.
Wnet meldunek jest gotowy.
Kierownicy, kontrolerzy
Robią wszystko, co należy;
W telefonach dzwonią dzwonki:
W polu jest ognisko stonki!

Oprócz wspaniałych "ziemniaczanych wrogów" naszymi ulubionymi ilustracjami w tej książce są muchomory i muchy z "Grzybów", kozioł-ojciec z "Koziołeczka", cała kraciasto-pasiasta scena w restauracji z "Entliczka-pentliczka", zezująca bohaterka "Kokoszki-smakoszki", czupryna z "Grzebienia i szczotki" i wystrój stron, na których spisano "Pająka i muchy", "Mrówkę", "Raka", "Muła", "Ręce i nogi", "Nie pieprz, Pietrze", "Dwie krawcowe", "Śpiocha" oraz "Wyprawę po skarby". Wiele tu kolorów, śmiesznych zagrań kreską i formatem. Z takim akompaniamentem plastycznym wiersze Jana Brzechwy czyta się inaczej niż dotychczas, chętnie się do nich wraca, choć wcześniej wydawało się, że już nic nowego w tej twórczości nie odnajdziemy.
Bożena Itoya

Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Wiersze, ilustracje Artur Gulewicz, wstęp Grzegorz Leszczyński, Nasza Księgarnia, Warszawa 2016.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz