Wydawnictwo
Muchomor uczyniło z książek o naukowcach i ludziach sztuki jedną
ze swoich rozpoznawalnych marek. Literackie biografie pisane przez
Annę Czerwińską-Rydel, z nowoczesnymi, wyróżniającymi się i
nagradzanymi ilustracjami oraz grafikami, sprawiają przyjemność
miłośnikom książki obraz(k)owej, ale i zwolennikom publikacji, w
których dominuje tekst ujęty w tradycyjną narrację. Nowa pozycja
tego typu, zatytułowana "Mgnienie oka. Opowieść o Danielu
Mikołaju Chodowieckim", inauguruje kolejną serię wydawnictwa
Muchomor: "Gdańscy Artyści", bliską poprzednim trylogiom
gdańskim tej autorki.
W
pewnym momencie mała dziewczynka wstała ze swojego krzesła.
Przesuwała się powoli w stronę malarza, stawiając kroki cicho jak
kot. Wreszcie stanęła przed Chodowieckim i spojrzała na niego
błagalnie.
– Hm?
– mruknął Daniel, nie odrywając wzroku od kartki. – Czy mogę
ci w czymś pomóc?
– Tak.
Chciałabym, żeby mnie pan narysował – odpowiedziała dziewczynka
poważnie.
– O!
A jak się nazywasz i ile masz lat? – Chodowiecki spojrzał na nią
z ciekawością.
– Jestem
Johanna. Johanna Trosiener – Uczennica dygnęła. – Niedługo
skończę siedem lat.
– Ha!
Poważny wiek! –
uśmiechnął się artysta.
–
Znam twoich rodziców.
Poczekaj chwilę, skończę rysunek klasy i zaraz naszkicuję twój
portret.
Pomysł
wydawania książek o tak ściśle określonym temacie i odbiorcy, bo
koncentrujących się na historycznych twórcach i dzisiejszych
odbiorcach sztuki związanej z Gdańskiem, jest ambitny i godny
podziwu. Podobnych projektów nie podejmuje się dla poklasku tłumu,
tylko z pasji, autentycznej potrzeby tworzenia dobrej książki, po
prostu "dla sprawy". Popularyzacja wiedzy z zakresu sztuki
jest właściwie działalnością niszową, zważywszy na
powszechność wydawnictw czy stron internetowych traktujących o
naukach ścisłych. To, na ile rzadko i w jak niewielkich nakładach
ukazują się książki (dla młodych czytelników) o sztuce w
porównaniu z tymi o kosmosie czy eksperymentach fizycznych, jest
dokładnym przełożeniem stosunku edukacji artystycznej do
kształcenia w obrębie dziedzin ścisłych – przynajmniej w
warunkach polskiej szkoły oraz rynku wydawniczego. Wszyscy wiedzą,
kim był Mikołaj Kopernik i Maria Skłodowska-Curie, ale ilu uczniów
słyszało o Danielu Mikołaju Chodowieckim? Dzięki Annie
Czerwińskiej-Rydel możemy łatwo uzupełnić edukację swoich
starszych dzieci, a nawet własną.
"Mgnienie
oka" jest historią podróży, jaką w 1773 roku odbył Daniel
Mikołaj Chodowiecki z Berlina do Gdańska. Bohater po trzydziestu
latach nieobecności w rodzinnym mieście rusza w odwiedziny do matki
i sióstr. Dom opuścił jako siedemnastolatek, zmuszony do
zarabiania na rodzinę po śmierci ojca. W chwili rozpoczęcia akcji
książki Chodowiecki ma już własną rodzinę (żonę i pięcioro
dzieci) oraz wielki dorobek w dziedzinie rytownictwa – jest znanym
i poważanym rytownikiem. Jego wędrówka przybliża nam realia
tamtych czasów na ziemiach pruskich i w Gdańsku, a liczne
retrospekcje pozwalają poznać historię życia artysty.
W
pewnym momencie malarz zatrzymał się przed jedną z chałup.
– Hej,
gospodarzu! – zawołał. Macie tu trochę owsa na sprzedaż?
Potrzebuję dla konia.
– Nie,
miłościwy panie. – Chłop ukłonił się do ziemi. – My biedni,
sami strawy żadnej nie mamy, a konia to już dawno nie widzieliśmy.
– A
może macie coś innego do sprzedania? – zapytał Chodowiecki, bo
żal mu było tych ludzi i chciał ich jakoś wspomóc.
– Jeśliby
jaśnie pan zechciał kupić moją córkę – powiedziała nagle
wieśniaczka i popchnęła przed siebie malutką, ledwie trzyletnią,
obdartą dziewczynkę – to byśmy sprzedali. My mamy jeszcze
siedmioro dzieci. Nie nastarczamy dla wszystkich jadła. Gdyby pan ją
wziął, to ona by tam w świecie lepiej miała.
Koncepcja
książki oparta jest na scenach, ujęciach z podróży od domu
dorosłości do domu dzieciństwa i z powrotem. Kolejne wydarzenia
oraz spotkania z ludźmi (bliskimi i obcymi) są równocześnie
opisywane przez autorkę i rysowane przez bohatera, bo poza
współczesną oprawą graficzną (Emilia Pyza), książka została
opatrzona ilustracjami (a dokładniej: rycinami) samego Daniela
Chodowieckiego. W narracji trzecioosobowej, w dialogach oraz
przypisach pojawiają się opisy warsztatu artysty, poszczególnych
etapów jego pracy, co składa się na zrozumiałą definicję sztuki
rytownictwa, dzisiaj właściwie nieznanej przeciętnemu odbiorcy
książek dla młodzieży.
Postanowił
dać koniowi odpocząć, a sam rozłożył kartki i zaczął rysować
– klasztor, kościoły, domy, las, a na horyzoncie morze z wieloma
statkami.
Wreszcie
(po dłuższej chwili, bo spodobała mu się ta Oliwa) zdecydował
się jechać dalej. Droga wiodła do Wrzeszcza. Przed wjazdem stał
szlaban z pruskim orłem, ale warta przepuściła Chodowieckiego bez
żadnych trudności.
"Wrzeszcz
robi wrażenie miasteczka, w którym wszystko nakierowane jest już
na Gdańsk" – pomyślał, rozglądając się wokoło.
Droga
zmieniła się teraz w Wielką Aleję łączącą Wrzeszcz z
Gdańskiem. Wzdłuż niej ciągnęły się chodniki dla pieszych
obsadzone młodymi drzewami. Daniel przegalopował Aleją, a potem
wjechał przez Bramę Wyżynną i skierował się ku Podwalu
Przedmiejskiemu. Tam postanowił zatrzymać się w gospodzie "Pod
Koroną".
"Mgnienie
oka" to publikacja piękna, jedna z takich, jakie wyszukiwałam
w antykwariatach jako nastoletnia miłośniczka Gdańska. To
wspaniale, że teraz dużo łatwiej jest dotrzeć do książek
oddających atmosferę dawnego wolnego miasta, przy czym najnowsza
"gdańska" biografia Anny Czerwińskiej-Rydel jest wydana
znacznie staranniej niż moje antykwaryczne białe kruki (z lat
70.-90. XX w.), tu zadbano o każdy szczegół treści i formy.
Bożena
Itoya
Anna
Czerwińska-Rydel, Mgnienie oka. Opowieść o Danielu Mikołaju
Chodowieckim, rysunki Daniela Chodowieckiego, projekt graficzny i
projekt serii Gdańscy Artyści: Emilia Pyza, Wydawnictwo Muchomor,
Warszawa 2016.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz