cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

sobota, 6 lutego 2016

Siła poezji, miłości i codzienności

Pierwszym powodem, dla którego warto zapoznać się z publikacją "Ksiądz Twardowski dzieciom. Wiersze" jest przedmowa Joanny Papuzińskiej. To jeden z tekstów, jakie wyobrażam sobie w osobnej, tematycznej antologii, na przykład noszącej tytuł "Przedmowy i posłowia polskich autorów. Lata 1990-2015". W zakresie literatury dla dzieci i młodzieży wybór tych małych form nie byłby zbyt trudny, bo spotykam je coraz rzadziej, a szkoda. Nasze dorosłe wrażenia to osobna sprawa, ale dziecko, czytając taką przedmowę, po pierwsze czuje, że ma przed sobą książkę wartościową (zasługującą na dodatkowy komentarz), po drugie zaś doświadcza pierwszych kontaktów z krytyką literacką, co może być bardzo pomocne przy omawianiu tekstów w szkole. Zadanie opowiedzenia o ulubionej książce, lekturze, a nawet czytance "przerabianej" na lekcji często przerasta młodszych i starszych uczniów. Nie wiedzą, jak układać oraz wyrażać swoje myśli i komentarze na temat lektury, zwłaszcza jeśli oczekujemy od nich czegoś więcej niż tradycyjnego "planu wydarzeń". Taka dobra przedmowa staje się ważną wskazówką, lekcją myślenia o książkach.
Tom wierszy Jana Twardowskiego w edycji Naszej Księgarni (seria "Z Biblioteki Wydawnictwa Nasza Księgarnia") został uporządkowany chronologicznie, zawiera utwory trudniejsze i zrozumiałe dla wszystkich, mniej i bardziej znane. Wśród tych ostatnich znalazły się lektury szkolne – syn trafił na przerabiany ostatnio na lekcji języka polskiego (w trzeciej klasie szkoły podstawowej) wiersz "Dlaczego jest święto Bożego Narodzenia". Co ciekawe, akurat ten utwór mógłby też służyć jako wskazówka dla dorosłych, zagubionych w rzeczywistości cywilizacyjnej czy politycznej. Oczyma wyobraźni widzę go na przykład w formie plakatów przyklejanych na drzwiach supermarketów w okresie świątecznym.
Bohaterami wierszy Jana Twardowskiego często są pamięć i zapomnienie. Takie utwory bywają trudniejsze do przyswojenia dla dziecka, ale i ono doceni nastrój, metafory, piękno słów – oczywiście jeśli zechce posłuchać.

(...) woźny, choć czasem widzi źle,
może odnajdzie pod zegarem
(...) śmierć, co uciszy nam nazwisko,
o Bogu nam przypomni wszystko.
Żegnajcie. Pora już,
jak marchew najzwyklejsza
Bóg będzie dla was rósł,
a ja się będę zmniejszał.

(Pożegnanie szkoły)

Wspomnienia niemal przybierają formę teatru, niektóre wiersze są niczym gotowe dramaty czy scenariusze, jeden wydał mi się nawet scalony, kompletny z przedstawieniami Tadeusza Kantora.

Tu leży mapa co się zmienia
po każdej wojnie już nie taka sama
tam znaczki pocztowe znowu trochę inne
klej niby farba rozpuszczona w wodzie
teczka o którą pies potrącił nosem
pióro wieczne jak kłamstwo bo wcale nie wieczne
przyszły długopisy i już się nie przyda
książka pamiętnik damy chyba dawno temu
mówią że tylko trzy razy jej nie było w domu
w dniu ślubu w dniu chrztu dziecka i swego pogrzebu
kalendarz jak nieszczęście – potwór – liczy milcząc
tylko serce odmierza czas w odwrotną stronę
w szufladzie stary pieniądz co wyszedł z obiegu
z Piłsudskim ciekawostka maleńka liryka
tak czysta że się za nią nic już nie kupuje
a te fotografie to moi umarli
bez których przecież niepodobna istnieć
szlachetni dziś na pewno skoro ich nie widać

(Na biurku)

Poza wierszami poważnymi, w omawianym tomie znajdziemy też, a właściwie przede wszystkim, utwory lekkie, czasem żartobliwe, pisane z miłości do świata i przyrody (jak "Czy wiesz, że..."). W poezji księdza Jana świętość połączona jest z codziennością, a nawet powszedniością. Teologia w tym wierszowanym wydaniu staje się udziałem każdego małego czytelnika, niejednokrotnie jest dla niego przystępniejsza od szkolnych katechez.

Ile jeszcze jest świętego luzu
niespodzianek z nastawionym uchem
ile tego co najprostsze a niewyliczone
(...) ile dosłowności serca
ile komórek do wynajęcia –
pomiędzy gołębiem w słońcu a ornitologią
pomiędzy kolorem czerwonym a pomidorowym
(...) pomiędzy tęgimi naukami o Bogu a Bogiem

(Między gołębiem a ornitologią)

No właśnie, a gdzie jest ten Bóg, o którym tyle pisał ksiądz Twardowski? Czy poeta tłumaczy dzieciom tę wielką nieobecność i niewidzialność, niezrozumiałą nawet dla dorosłych? Tak, i ta kwestia została zrymowana przez księdza Jana, odniesiona do małości i marności naszego świata, który jednak pokazany jest jako piękny.

Bóg się ukrył by świat było widać
gdyby się ukazał to sam byłby tylko
kto by śmiał przy nim zauważyć mrówkę
piękną złą osę zabieganą w kółko

(Świat)

Bóg nie jest jedynym tematem tego zbioru, znajdziemy w nim także wiersze uniwersalne, można powiedzieć: "świeckie". W przypadku takich utworów nie odczuwa się, że napisane zostały przez duchownego, choć wciąż są uduchowione.

Chodzi Anioł Stróż po świecie
sprząta po miłościach co się rozleciały
zbiera jak ułomki chleba dla wróbli
żeby się nic nie zmarnowało
listy tam i z powrotem
telefony od ucha do ucha
małe śmieszne pamiątki co były wzruszeniem
notes z datą spotkania ukryty w czajniku
blizny po śmiechu
sprzeczki nie wiadomo po co
żale jak pojedyncze osy
flirtujące osły
wszystko na szpilce
to co na zawsze już się wydawało
mądrość przy końcu że nie o to chodzi
radość że się kocha to co niemożliwe

(Na szpilce)

Seria wydawnictwa Nasza Księgarnia, w ramach której ukazał się omawiany zbiór, wydaje się być adresowana do młodszych czytelników niż wiersze księdza Twardowskiego. Większość znanych mi tomów ("Poczytaj mi mamo", "Danuta Wawiłow dzieciom", zbiory mitów i opowiadań) służy jako lektura czytana na głos przez rodziców. Taki "skład" serii oraz kolorowe, wesołe ilustracje Marty Kurczewskiej sugerują, że również "Wiersze" są książką dla dzieci w wieku przedszkolnym, ale te zdecydowanie nie zrozumieją przesłania ujętej w zbiorze poezji. Jednak ksiądz Twardowski z pewnością cierpliwie poczeka na Waszej półce na zainteresowanie, uwagę i zrozumienie młodego czytelnika. Ja niektóre książki dla swojego dziewięciolatka kupowałam, gdy miał dwa lata, a wręczałam, kiedy przyszła odpowiednia pora, dzięki czemu ma w swojej biblioteczce kilkanaście pozycji w księgarniach już niedostępnych. Wiersze Jana Twardowskiego na pewno byłyby kolejną perełką, jaką nabyłabym "na zapas", ale akurat w naszym wypadku nie ma takiej potrzeby, bo zbiór idealnie wpisał się w rok przygotowań syna do Pierwszej Komunii Świętej. Dzieci zainteresowane (przez rodziców, to nie przyjdzie samo) tematyką religijną, czy też ogólnie "duchową", właśnie w tym wieku otwierają się na przekaz szerszy niż obowiązkowe formułki wygłaszane na szkolnych katechezach. Szczerość, prostota i dogłębność wierszy Jana Twardowskiego trafiają do młodych serc i umysłów, pozwalając lepiej zrozumieć, skąd to całe zamieszanie z miłością, pamięcią, Świętami czy Bogiem.Bożena Itoya
 


Ksiądz Twardowski dzieciom. Wiersze, ilustracje: Marta Kurczewska, seria: Z Biblioteki Wydawnictwa Nasza Księgarnia, Nasza Księgarnia, Warszawa 2015.
Pewna dziewczynka siedziała w ogrodzie i zobaczyła smutnego psa w kagańcu. Kaganiec to taki okropny przyrząd, w którym można tylko poszczekać, ale nie można się w nim uśmiechać. Kiedy pies spostrzegł dziewczynkę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz