Bywając
w dziecięcych bibliotekach i księgarniach zauważyłam, że często
zaglądają do nich babcie. Poszukują zapewne rozmaitych książek,
mi obiły się o uszy pytania o klasykę, lektury, opowieści z
dzieciństwa najstarszego i średniego pokolenia. Na takie potrzeby
odpowiada seria "Poczytaj mi, mamo", od kilku lat ukazująca
się nakładem wydawnictwa Nasza Księgarnia. Tom szósty zawiera
dziesięć różnych, ale umiejętnie dobranych opowiadań,
pierwotnie wydanych indywidualnie, w formie małych książeczek z
papierem makulaturowym i miękkimi okładkami (któż ich nie
pamięta?) teraz jako solidny, ładny tom zbiorowy.
Większość
tekstów to historie związane z polskimi realiami – rodziną,
szkołą, wakacjami, cyklem przyrody. Bajkowość reprezentują dwie
przygody autorstwa Zdzisława Nowaka ("Niezwykła podróż Ali
Baby", "Ali Baba i pasterz") oraz jedna napisana przez
Barbarę Eysymontt ("Wielka przygoda w małym miasteczku").
Gdy
minął jeszcze rok, do podróży zaczął się szykować Ali Baba.
Zawinął najpotrzebniejsze rzeczy w węzełek, pożegnał się z
rodzicami i podśpiewując wesoło, wsiadł na Długie Ucho. Bo takie
zabawne imię nosił jego ulubiony osiołek.
(Zdzisław
Nowak, "Niezwykła podróż Ali Baby")
Wszystkie
opowiadania uczą empatii, sprawiedliwości, otwarcia na otoczenie,
zwłaszcza na bliźnich – zarówno młodszych, jak i dużo
starszych. Taki wydźwięk mają między innymi "Babcia też
człowiek" Ireny Landau, "Potworek" Marty
Tomaszewskiej oraz "Hihopter" Małgorzaty Musierowicz.
Jurek,
ze ścierką w ręce, wszedł do pokoju i spojrzał z wyrzutem na
babcię.
– Kwiatki
są niepodlane...
– No
to podlej – zaproponowała babcia i odwróciła się na drugi bok.
– Ja chciałabym skończyć rozdział, bo to bardzo ciekawa
książka.
– To
ty będziesz sobie leżeć i czytać, a my mamy wszystko zrobić?
– Właśnie
– stwierdziła spokojnie starsza pani i przewróciła następną
kartkę.
Ale
dzieci nie dały jej spokoju.
– A
co będzie z obiadem?! – zdenerwował się Jurek.
(Irena Landau, "Babcia też
człowiek")
Jak
widać, ten tom "Poczytaj mi, mamo" przypomina wielkie
nazwiska polskiej literatury dziecięcej, a poszczególne opowiadania
nietrudno znaleźć na różnych zacnych listach – lektur
szkolnych, książek polecanych przez Fundację XXI Cała Polska
Czyta Dzieciom, na pewno także w opracowaniach dotyczących polskiej
ilustracji dla dzieci. A znajdziemy tu prawdziwe perły, między
innymi prace Wandy Orlińskiej i Mirosława Pokory, którego Ali Baba
przypomina mi Szwejka z rysunków Josefa Lady. "Poczytaj mi,
mamo. Księga szósta" jest więc antologią i literacką, i
plastyczną, może służyć zarówno najmłodszym czytelnikom, jak i
dorosłym bibliofilom, pasjonatom i specjalistom z różnych
dziedzin.
Opowiadania
te są lepsze w odbiorze od wielu współczesnych. Dziecko słucha
czytającego rodzica z zapartym tchem, zwłaszcza, gdy docierają do
poruszających fragmentów o złym traktowaniu dzieci przez...
dzieci. Wszystko kończy się dobrze, ale bywają chwile, w których
oczy słuchacza otwierają się szeroko i w pokoju milknie wszelki
szelest. Tymczasem niejeden piszący dziś autor stawia na bardziej
infantylne i wygładzone historie, czasem ograniczając je tylko do
przedstawienia problemu, skrytykowania złej postawy i morału.
Dziecko na to "nie pójdzie", opowiadanie powinno wywoływać
jakieś przemyślenia i przeżycia, a nie tylko podrzucać gotowe
pouczenie.
– Mamusiu!
– wydyszał Andrzej szczęśliwy. – To Potworek! Przyplątał się
do mnie!
– Jak
to się przyplątał? – zdziwiła się mama.
– No
chodzi za mną i oka ze mnie nie spuszcza! No przyplątał się!
Popatrz!
Zagwizdał:
–
Potworek! No! Podejdź bliżej! Nie
bój się, to moja mamusia!
Potworek
podszedł. Wcale nie wyglądał na przestraszonego. I wcale nie
wyglądał na potworka! Był mały, ale pewnie stał na mocnych
krótkich nogach, miał dużą głowę, całą, jako się rzekło, w
lokach, pyzate rumiane policzki i okrągłe brązowe oczy. Oczy te
wlepione były w Andrzeja z ufnym, radosnym oddaniem.
(Marta
Tomaszewska, "Potworek")
Obok
przygód z morałem rozgrywających się we współczesnej Polsce,
znajdziemy w tej księdze wspomniany już pierwiastek baśniowy,
proste przypowieści o dążeniu do dobra. Przykłady "z życia
wzięte" przeplatają się więc z tradycyjnymi sposobami
przekazywania dziecku pewnych wartości czy zasad moralnych.
Najprzyjemniej snują się opowieści Zdzisława Nowaka, ich
atmosfera jest bliska każdemu bajkolubowi. Taka lektura na dobranoc
może wywołać tylko dobre sny.
Zaledwie
gwiazdy poznikały z nieba, na drodze pojawił się jeździec na
osiołku. Ali Baba jechał nie za wolno, nie za szybko, i pogwizdywał
sobie wesoło. Ptaki siedzące na przydrożnych krzewach akacji
odpowiadały mu śpiewem. Słońce na bezchmurnym niebie uśmiechało
sie promiennie i do jeźdźca na osiołku, i do ptaków na gałęziach.
Nawet
bury kłapouch dźwigające na grzbiecie Ali Babę majtał radośnie
ogonem, zupełnie nie zwracając uwagi na rzepy, które przyczepiły
mu się nie wiadomo kiedy.
"Świat
jest piękny. Zwłaszcza gdy dookoła nikogo nie boli ani głowa od
wielkich zmartwień, ani brzuch z wielkiego głodu" – pomyślał
sobie Ali Baba i uśmiechnął się do jaszczurki wyglądającej ze
szczeliny pomiędzy dwoma kamieniami.
(Zdzisław
Nowak, "Ali Baba i pasterz")
Naładowani
pozytywnymi emocjami i ciepłymi obrazami możemy wracać do bardziej
przyziemnych opowiadań o trudniejszych sprawach. Ta publikacja
podaje nam na tacy tematy do wielu długich rozmów z dziećmi. Nawet
jeśli nie zostanie wykorzystana w ten sposób, to i tak dziecko na
niej skorzysta, bo zaszczepimy mu czytelniczego bakcyla, a przy
okazji także myślenie o prawdziwych wartościach.
Bożena
Itoya
Poczytaj mi, mamo. Księga szósta, (różni autorzy i ilustratorzy), seria: Z Biblioteki Wydawnictwa Nasza Księgarnia, Nasza Księgarnia, Warszawa 2015. Wiek:3+Najpiękniejsze książeczki, które przez lata ukazywały się w tej serii, publikujemy w niezmienionej szacie graficznej, aby bajkom i wierszom znakomitych pisarzy znów mogły towarzyszyć prace wybitnych ilustratorów. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz