W
dniach 17–25 września 2016 roku w wielu polskich miastach odbywało
się święto filmu dla młodych widzów: 3. Festiwal Filmowy Kino
Dzieci. Mieliśmy okazję uczestniczyć w seansach i wydarzeniach
towarzyszących festiwalowi odbywających się w Warszawie (kino
Muranów, Kinoteka, dwa kina należące do sieci Multikino).
W
głównym konkursie 3. Kina Dzieci wystartowało 8 filmów
pełnometrażowych (w tym tylko jeden animowany): "Biuro
Detektywistyczne Lassego i Mai. Stella Nostra" (Szwecja, 2015),
"Jak ukraść psa?" (Korea Południowa, 2014), "Kacper
i Emma na safari" (Norwegia, 2015), "Rabarbar"
(Holandia, 2014), "Sekrety wojny" (Holandia, 2014), "Sonia"
(Szwecja, 2016), "Syn Winnetou" (Niemcy, 2015), "Wielka
wyprawa Molly" (Niemcy, 2016, animacja). Statuetki Kwiatu
Paproci powędrowały do dwóch filmów z kategorii wiekowej 9+:
"Sekrety wojny" (jury twórców) oraz "Jak ukraść
psa?" (jury dziennikarzy), natomiast Nagroda Publiczności
przyznana została filmowi "Stella Nostra", podobnie jak
seria książek, których jest adaptacją, adresowanemu do dzieci w
wieku 6+. Wybór widzów wcale nas nie zaskoczył, bo wciąż, z
różnych stron, doświadczamy lasso-majomanii. Sympatia małych
kinomanów, zdobyta już na poprzednich edycjach Kina Dzieci,
skierowana była także ku bohaterom serii "Kacper i Emma".
Pokazy konkursowe "Stelli Nostry" i "Kacpra i Emmy na
safari", na które udało nam się dostać do kina Muranów,
odbyły się przy pełnych salach. Tak jak bywało w minionych
latach, gdy również Lasse i Maja oraz Kacper i Emma byli czarnymi
końmi plebiscytu, publiczność w trakcie seansów śmiała się,
emocjonowała i klaskała. Dzieci wracają na festiwal co roku –
słyszałam potwierdzające to rozmowy i sama rozpoznawałam niektóre
rodziny. Rośnie nam więc nowe pokolenie świadomych widzów
ukształtowanych na Kinie Dzieci.
W
festiwalu biorą udział oczywiście nie tylko dzieci z rodzicami,
ale i grupy szkolne. Mój syn wybrał się z klasą na pokaz "Lokator
idealny i inne filmy krótkie" (kategoria wiekowa 9+),
zawierający sześć filmów animowanych: z Francji ("Bardzo
mały lis", "Dwaj przyjaciele"), USA ("Lokator
idealny", "Ciasteczkowe banjo") i Czech ("Mitopolis",
"Mały Cousteau"), oraz jeden hiszpański film aktorski ("O
Ndugu"). Pokaz trwał tylko 42 minuty, ale obfitował we
wrażenia i różnorakie techniki, więc wydawał się dużo dłuższy.
Taki seans zamiast tradycyjnej szkolnej lekcji to naprawdę wyjątkowe
doświadczenie. Wspomniany zestaw brał udział w, organizowanym po
raz pierwszy, plebiscycie "Bajka będzie krótka" na
ulubionego bohatera filmu krótkometrażowego. Spośród 18
kandydatów (z różnych zestawów) zwyciężyła mysz z filmu
"Lokator idealny", postać bardzo poczciwa, choć ja i mój
syn kibicowaliśmy mniej oczywistym bohaterom produkcji czeskich:
"Małemu Cousteau" i Mino z rewelacyjnego "Mitopolis".
Filmy te wciągnęły nas w swój fantastyczny świat, choć tak
krótkie i pozornie oszczędne w środki wyrazu (bez efektów i
słodyczy znanych z amerykańskich animacji), okazały się wielką
przygodą. Przednią zabawę zagwarantowali również twórcy filmów
"Najlepsi przyjaciele" oraz zwycięski "Lokator
idealny" – te dwie krótkie formy filmowe wywołały wrażenia
i emocje zbliżone do przeżyć, jakie pamiętamy z synem ze
wspólnego czytania zabawnych książeczek z puentą, w czasach jego
przedszkola.
Związek
Kina Dzieci z literaturą dla dzieci jak zwykle był odczuwalny w
trakcie całej imprezy. Oprócz wspomnianych już, niezwykle udanych
ekranizacji z sekcji konkursowej "Na kogo wypadnie na tego bęc"
("Kacper i Emma na safari", "Biuro Detektywistyczne
Lassego i Mai. Stella Nostra"), filmowe adaptacje książkowych
hitów znalazły się również w pozostałych festiwalowych sekcjach
("Bajka będzie krótka", "Witajcie w naszej bajce –
panorama Kina Dzieci", "Voyage, voyage – sekcja
francuska", "Totoro i inni, czyli filmy studia Ghibli",
wydarzenia specjalne).
Film
polski reprezentowany był na Kinie Dzieci tylko przez serial
"Kacperiada", którego pięć odcinków zostało
wyemitowanych w kinie Muranów 17 września 2016 roku, w ramach
wydarzenia towarzyszącego festiwalowi. Premiera okazała się
wielkim sukcesem, sala była przepełniona (nie wszyscy weszli!), a
każdy z siedmiominutowych filmów nagrodzono brawami i śmiechem.
Mam nadzieję, że to tylko początek współpracy Kina Dzieci z
polskimi filmowcami, a filmowców z twórcami rodzimej literatury.
My, czytelnicy i widzowie, fani polskiej kultury dla dzieci,
obiecujemy oblegać wszystkie podobne wydarzenia.
Bohaterami
historyjek z cyklu "Kacperiada" są, a jakże, Kacper i
Ada, zwykłe współczesne dzieci, z którymi mogą identyfikować
się starsze przedszkolaki i młodsi uczniowie. Kolega ma gadżety z
najnowszych reklam, rodzice każą posprzątać pokój zanim
przyjdzie czas na przyjemności, ktoś oskarża kogoś innego o
kradzież zabawki – to problemy, o jakich słyszał niemal każdy
rodzic. Filmy animowane studia Human Ark pomagają okiełznać
rzeczywistość, ale też, a dla nas nawet przede wszystkim, są
wyjątkowo zabawne. Dowcip opowiadań Grzegorza Kasdepkego, których
adaptacją jest serial, został wzbogacony humorem scenarzysty (w tej
roli wystąpił inny polski pisarz – Rafał Skarżycki), reżyserów
i rysowników. Powstała nowa jakość, ze względu na osoby twórców,
jak Tomasz Lew Leśniak (jeden z reżyserów i twórców postaci)
oraz wspomniany autor scenariusza, silnie związana z komiksem. My
oglądając premierowe odcinki dostrzegliśmy pokrewieństwo Kacpra,
Ady oraz ich kolegów z Jędrkiem i ich szkolnym towarzystwem (seria
książek "Hej, Jędrek!"). Natomiast Muchomściciel,
suberbohaterski idol Kacpra, przyfrunął jakby prosto z polskich
komiksowych zinów.
Ciekawym
akcentem komiksowym były spotkania z polskim rysownikiem Piotrem
"Jaszczurem" Nowackim ("Detektyw Miś Zbyś na
tropie", "Leśniaki", "Tim i Miki", "Moe",
"Om", "Niebieska Kapturka), zorganizowane po
warszawskich projekcjach filmu "Ptyś i Bill"
(Francja/Belgia/Luksemburg, 2013). Adaptacja belgijskiego komiksu
"Boule et Bill", wydawanego w latach 1959-2003 (na listopad
2016 roku zaplanowano kontynuację przygotowywaną przez nowy duet
autorski, jak donosi strona
http://www.bouleetbill.com/site/actualites/), zawiera tez historię
narodzin tej 36-tomowej serii i właśnie o
powstawaniu komiksów opowiadał gość Kina Dzieci. Piotr Nowacki
udzielił młodym widzom festiwalu szeregu praktycznych rad (np.
jakich przyborów używać, jak rozplanować kadr, co najpierw: tekst
czy rysunek), a po spotkaniu, we foyer kina, można było potrenować
tworzenie własnych kadrów o Ptysiu i Billu. Dwa pierwsze "okienka"
narysował Piotr Nowacki i taki fanart stał się dla nas unikatową
pamiątką z festiwalu. Na pewno nie zapomnimy też samego filmu,
wesołego, utrzymanego w niecodziennej stylistyce, bardzo
charakterystycznego i mocno "mikołajkowatego".
Festiwal
Kino Dzieci dla nas oznacza niesamowite filmy, o których rozmawiamy
jeszcze kilka miesięcy po ich obejrzeniu, oraz niepowtarzalną fetę
dla młodych smakoszy kultury. Organizatorzy traktują dzieci
poważnie, wiedzą, że są to wymagający widzowie. Na jaką sekcję
byśmy się nie wybrali, zawsze znajdywaliśmy niezwykłe obrazy i
spotykaliśmy innych zaangażowanych kinomanów. Wielkim walorem
festiwalu jest jego olbrzymi zasięg: filmy z różnych stron świata,
starannie dobrane przez komitet Kina Dzieci, można oglądać w wielu
miastach i nie tylko wtedy, gdy są nowościami, ponieważ
wyświetlane bywają również starsze produkcje (wystartowała także
seria dvd Kina Dzieci). Mnie i mojego dziesięcioletniego syna
najmocniej dotknął i rozbawił "Zigzag Kid" (Holandia,
2012), film, który powinien zobaczyć każdy świeżo upieczony
nastolatek spragniony kina przygodowego. Niestety, nie wszyscy będą
mieli tę przyjemność, bo w zwyczajnych kinach, na co dzień,
młodzież ma dostęp tylko do premier znajdujących się w szerokiej
dystrybucji. Pięknym przeżyciem okazał się też inny starszy
film: "Ernest i Celestyna" (Francja/Belgia/Luksemburg,
2012), kojarzący się nieco z "Opowiastkami Beatrix Potter".
I tej produkcji nie można znaleźć ani w polskich kinach, ani w
sklepach z dvd.
Mimo
szczerych chęci i gorących starań nie zdołaliśmy "zaliczyć"
wszystkich oznaczonych przez nas punktów harmonogramu festiwalu,
mamy więc nadzieję na ich obecność w przyszłorocznej sekcji
"Witajcie w naszej bajce". Oby panorama Kina Dzieci
rozrastała się z każdą kolejną edycją festiwalu, aż opanuje
całoroczny repertuar polskich kin. Póki co niecierpliwie czekamy na
czwartą odsłonę Kina Dzieci, ciekawi premier, spotkań z twórcami
filmów i książek, warsztatów plastycznych i innych wydarzeń
towarzyszących.
Bożena
Itoya
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz