cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

czwartek, 29 listopada 2018

Okropny rysunek!


Nie od dziś wiadomo, że kolejność, w której rodzą się dzieci, silnie rzutuje na ich doświadczenie dzieciństwa i osobowość. Każdy, kto ma rodzeństwo (a także każdy rodzic, który ma więcej niż jedno dziecko) przyzna, że relacje między rodzeństwem bywają zarzewiem licznych konfliktów. Sama miałam szczęście być tą najstarszą i, jak to z najstarszymi bywa, zawsze najbardziej zachwalaną i rozpieszczaną. Miałam też brata, który musiał się zmagać z wyzwaniami bycia młodszym dzieckiem w rodzinie: nieuniknionymi porównaniami i kompleksami wynikającymi z tego, że starsze rodzeństwo z racji wieku prześciga młodsze pod względem wiedzy i umiejętności. Rodzice często bywają bezradni w obliczu frustracji młodszych dzieci, za wszelką cenę usiłujących dorównać starszemu rodzeństwu. I właśnie z tymi dziecięcymi emocjami mierzą się bohaterowie książki "Okropny rysunek!" Johanny Thydell i Emmy Adbåge.

Inka jest o trzy lata młodsza od Starszego Brata, wpatrzona w niego jak w obrazek. Kiedy Starszy Brat rysuje, rysuje też Inka. Wkłada w tę czynność całą siebie: zaciska usta, czerwienieje na twarzy, wspina się na stół. Cóż kiedy jej dzieło ciągle nie jest wystarczająco dobre? Wszystko sprzysięga się przeciwko niej: przedmioty, które chciałaby narysować, są za trudne, kredka ma niewłaściwy kolor, pisak robi na kartce wielką krechę - i dziurę na dokładkę. Jeden rysunek, a tyle nieszczęść! W głowie Inki szaleje prawdziwa burza emocji.

Starszy Brat, jak to starsi bracia miewają w zwyczaju, głównie ignoruje dziewczynkę, raz po raz reagując zdawkowo na jej wybuchy. Widać, że ciężko mu o chwilę spokoju z siostrą, która naśladuje jego każdy gest i wpada we wściekłość, gdy nie dorównuje bratu. Jednak chłopiec w obliczu tej sytuacji zachowuje stoicki spokój - mało tego, ostatecznie udaje mu się łagodnie rozładować frustrację młodszej siostry i ukierunkować jej działania twórcze tak, by mogła poczuć, że potrafi sama stworzyć coś wyjątkowego. Chłopiec jest nie tylko świetnym słuchaczem, ale przede wszystkim nie daje się ponieść emocjom siostry i, choć z początku wydaje się wycofany i zajęty własną pracą, w rzeczywistości przekierowuje uwagę na poszukiwanie rozwiązania tej trudnej sytuacji. Mało który rodzic poradziłby sobie równie dobrze.

Zresztą w "Okropnym rysunku!" rodzice się są od początku do końca nieobecni. Nie ma mamy ani taty, którzy dokładaliby do już napiętej sytuacji między bratem a siostrą własny ładunek emocjonalny, wpadali w sam środek konfliktu i próbowali go za wszelką cenę załagodzić. Wszystko rozgrywa się wyłącznie między rodzeństwem, dzięki czemu oboje, i Inka, i Starszy Brat, dostają znakomitą lekcję komunikacji i rozwiązywania problemów. A mała Inka zyskuje nowe pokłady poczucia własnej wartości i szansę, by wyżyć się kreatywnie bez ciągłego porównywania się z bratem.

Książka Thydell i Adbåge jest zwięzła, nieprzegadana, pozbawiona łopatologicznego moralizowania. Większość uwagi skupiają na sobie rewelacyjne, naładowane emocjami ilustracje. Gdyby usunąć tekst książeczki i pozostawić samą szatę graficzną, czytelnik nie miałby najmniejszych problemów z odszyfrowaniem fabuły. Twarz Inki mówi wszystko.

"Okropny rysunek!" to historia, w której element własnych doświadczeń odnajdzie każde rodzeństwo. Przyjemna w odbiorze, miejscami - może niesłusznie - wywołująca śmiech młodego czytelnika, ale ostatecznie pozostawiająca go z poczuciem, że każdy, młodszy czy starszy, może znaleźć dla siebie rolę, a gniew i frustracja ostatecznie ustępują w obliczu siostrzano-bratniej miłości.

Thydell Johanna, Adbåge Emma, "Okropny rysunek!", tłumaczyła Katarzyna Skalska, Wydawnictwo Zakamarki, Poznań 2018

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz