Książka
Ellen Karlsson "Sznurówka, ptak i ja" reprezentuje mniej
mi znany, nowy nurt literatury szwedzkiej i ogólnie skandynawskiej.
Jest to rozbudowane opowiadanie (ewentualnie tak zwana "minipowieść")
przeznaczone dla dzieci młodszych, ale już samodzielnie
czytających. W katalogu wydawnictwa Zakamarki znajduje się dużo
propozycji właśnie dla kategorii wiekowej 6-9 lat, bo też
rozpoczynający szkołę młody człowiek łatwo daje się zachęcić
do czytania, a równocześnie potrzebuje "przerobienia" na
różne sposoby nowych sytuacji, problemów, relacji i stawianych
przed nim wymagań. Ellen Karlsson porusza kwestię złego
samopoczucia dziecka w klasie, niedopasowania do grupy rówieśniczej,
samotności, braku przyjaciela i tęsknoty za nim, trwającej do
czasu, gdy pojawia się tytułowa Sznurówka. Dziewczynka ta jest
równie nietypowa i miła, co główna bohaterka książki, Selma.
Spotykają się na wsi, w dodatku na wyspie, gdzie obie spędzają
lato u dziadków, Selma czekając na powakacyjną zmianę klasy oraz
hodując wyobrażonego ptaka, uosobienie jej lęków, niskiej
samooceny i alienacji. Sznurówka natomiast jest wnuczką starszej
pani nazywanej Kapitanem, posiadaczką umierającego chomika i
niedoścignionej dla Selmy zdolności pływania. W toku opowieści
pływanie i niepływanie okażą się bardzo ważne.
Wydaje
mi się, że książkę "Sznurówka, ptak i ja" jak rzadko
którą ocenia się przez pryzmat własnych doświadczeń z
aktualnego lub niegdysiejszego dzieciństwa. Dla mnie jest to
historia o narodzinach przyjaźni, o bliskiej relacji najmłodszego i
najstarszego pokolenia rodziny, o różnicach w życiu miasta i wsi,
rozmaitych wersjach samotności oraz o potędze i ulotności lata.
Autorce udało się uzupełnić dobrze napisany tekst emocjami i
wrażeniami, które sama przeżywałam jako dziewczynka. Na pewno
takie osobiste podejście mogą mieć i współczesne dzieci, chodzi
bowiem o uniwersalne przeżycia czy stany.
Prawdopodobnie
wrażliwość i pewne rozpoetyzowanie Selmy nie przypadną do gustu
każdemu czytelnikowi, ale jeśli znacie dziecko, któremu jej
przypadki mogą wydać się bliskie i które może potrzebować
innego niż rodzicielskie wsparcia czy zapewnienia, że czas na
przyjaźń nadejdzie, że ktoś kiedyś się na nim pozna –
podsuńcie mu "Sznurówkę, ptaka i mnie". Jest to
literatura trochę terapeutyzująca, realistyczna, ale nie czysto
psychologiczna, spodoba się więc młodym ludziom, do których nie
przemawiają suche porady. Przygodowa otoczka nie została bardzo
rozbudowana, prawdziwie dramatyczny moment zdarza się raz, może dwa
razy. Poza tymi wyjątkami przeżywamy z Selmą dość zwyczajne
wakacyjne chwile. Tę prostotę i przyziemność widać też w
szkicowanych ilustracjach Evy Lindström, świetnie współgrających
z tekstem, choć przyznam, że jako prace indywidualne (pozbawione
kontekstu literackiego) chyba by mnie nie zainteresowały. Wydawca
zapowiedział publikację kolejnych dwóch książek o Selmie,
wypatruję ich z niecierpliwością, spodziewając się bardzo
udanej, konsekwentnej formalnie (mamy tu do czynienia z solidnym
warsztatem pisarskim oraz translatorskim) i bogatej "emocjonalnie"
trylogii.
Bożena
Itoya
Ellen
Karlsson, Sznurówka, ptak i ja, ilustrowała Eva Lindström,
przełożyła ze szwedzkiego Katarzyna Skalska, Wydawnictwo
Zakamarki, Poznań 2018.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz