cudanakiju.pl

cudanakiju.pl

środa, 31 października 2018

Revolting Rhymes (filmy krótkometrażowe)


Podczas 5. Festiwalu Filmowego Kino Dzieci w Warszawie mieliśmy okazję obejrzeć dwuczęściową animację "Revolting Rhymes" według książki Roalda Dahla pod tym samym tytułem. Jako wielbiciele mistrza opowieści zaznaczyliśmy tę pozycję, wyświetlaną tylko raz, od razu po zapoznaniu się z programem festiwalu. Gratka była tym większa, że brytyjski film jest ekranizacją wierszowanego tomiku, który nigdy nie ukazał się w języku polskim. Animację w 2016 roku wyreżyserowali Jakob Schuh i Jan Lachauer.
Roald Dahl często wykorzystywał w swoich utworach tradycyjne motywy baśniowe, żartując z nich i przeinaczając. Film "Revolting Rhymes" jest ukoronowaniem takiej ścieżki twórczości pisarza, bo tekst będący ich podstawą określa się mianem parodii, a ekranizacja jeszcze podkreśliła ten charakter. Twórcy zastosowali dwa typy narracji i animacji: pierwszy opisuje pobyt baśniowego wilka we współczesnym świecie ludzi (wielkomiejska ulica, bar naprzeciwko kamienicy, jej wnętrze), drugi zaś jest opowieścią snutą przez tegoż zwierza, relacją z "prawdziwego" przebiegu baśni "Czerwony Kapturek", "Kopciuszek", "Królewna Śnieżka", "Trzy świnki" oraz "Jaś i magiczna fasola". Gorycz, dojrzałość, powaga i rozsądek antagonisty Czerwonego Kapturka chwilami wywołują śmiech, czasem niepokój, kiedy indziej smutek. Film jest przedstawieniem pełnym groteski i refleksji, momentów ciszy i braku ruchu, których nie przywykliśmy oglądać w dziecięcym kinie animowanym. Organizatorzy festiwalu słusznie przydzielili "Revolting Rhymes" kategorię wiekową 8+, bo, mimo wyjątkowo atrakcyjnej sfery plastycznej, nie jest to film dla maluchów. Nawet starsze dzieci docenią go tylko jeśli przywykły do stylu Roalda Dahla, humoru "mocniejszych" kreskówek (na przykład z kanału Cartoon Network) czy komiksów dziecięco-młodzieżowych.
W baśniach opowiadanych przez wilka postacie bardzo przypominają Gruffala i jego świat, goszczący co roku na festiwalu Kino Dzieci (dwa filmy krótkie, w zespole reżyserskim jednego z nich znalazł się Jan Lachauer), podobnie jak obraz "Miejsce na miotle" (reż. Jakob Schuh i in.). Piękno jest tu umiarkowane, a brzydota i okrucieństwo dosadne. Pastelowe kolory z lekką poświatą, wrażenie trójwymiarowości ludzi oraz zwierząt, ich podobieństwo do teatralnych marionetek – wszystko to wywiera na widzu ogromne wrażenie. Harce i przestępstwa bohaterów klasycznych baśni funkcjonują jako retrospekcja, a fragmenty koncentrujące się na czasie rzeczywistym, aktualnych posunięciach wilka, zostały przedstawione w odmiennej kolorystyce, atmosferze oraz nieco innej technice animacji. Przeskakujemy jakby o piętro wyżej. Nadal mamy tu intensywne kolory i postaci "na wyciągnięcie ręki", ale wszystko ulega zmianie, nie nazbyt krzykliwej, przez co jeszcze bardziej odczuwanej przez wrażliwego widza. Sposób uczestniczenia scenografii w akcji, wygląd bohaterów, mimika (zwłaszcza wilka), sama stylistyka miasta ocierają się teraz o film aktorski. Sierść wilka jest tak prawdziwa! Prawie poczułam jej zapach na deszczu. Rozdzielność dwóch poziomów filmu dotyczy także miejsca akcji, w przypadku bieżącej narracji (wilczo-miejskiej) ograniczonego do jednej ulicy, głównie do wnętrz znajdujących się na niej budynków, natomiast w sferze baśniowych wspomnień przemieszczamy się po wielkich przestrzeniach i między wieloma rozmaitymi domami.
Po kilku tygodniach od projekcji "Revolting Rhymes" stwierdzam, że najbardziej zapadł mi w pamięć płaszcz Czerwonego Kapturka oraz piękna angielszczyzna oryginału, niekiedy przebijająca się zza głosu festiwalowej lektorki. Polski tekst czytany był na żywo, co należy do plusów Kina Dzieci, ale niestety wiersz Roalda Dahla został przetłumaczony jako proza. Ten zabieg ujął filmowi polotu i przynajmniej połowę literackiej wartości, jednak rozumiem, że przekład takiej poezji nie leży w kompetencjach organizatorów Kina Dzieci i przekracza ich możliwości. Zwracamy więc uwagę polskich wydawców Roalda Dahla na książkę "Revolting Rhymes" i mamy nadzieję, że za rok czy dwa będziemy mieli okazję wrócić do filmu już z profesjonalną polską wersją językową (opartą na przekładzie literackim), niekoniecznie w formie dubbingu, od kilku lat przejmującego władzę nad światem kina nie tylko dziecięcego. Możliwość równoczesnego słuchania angielskiego oryginału i czytania napisów z polskim, rymowanym tłumaczeniem byłaby dla widzów dużo cenniejsza.
Bożena Itoya

Revolting Rhymes – zestaw filmów krótkich, reżyseria: Jakob Schuh, Jan Lachauer, rok produkcji: 2016, kraj: Wielka Brytania, czas: 58 min, kategoria wiekowa: 8+. 5. Festiwal Filmowy Kino Dzieci, sekcja festiwalowa: Kino Dzieci z nosem w książkach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz